zadowolenie

ZADOWOLNIE Z GOSPODARKI statystycznie rzecz ujmując prawdopodobnie wzrośnie w latach 2013-15. Sygnały makro i mikroekonomiczne wskazują na powrót gospodarki na ścieżkę wzrostu płac i zatrudnienia. Na takiej bazie partia rządząca może budować – a to program, a to slogany, a to ataki na opozycję. Praktyka pokaże (marksowskie kryterium dobroci naszych pobożnych życzen) jak to się rozegra.
NIEZADOWOLENIE „ŚWIATOPOGLĄDOWE” w kraju, jak dotąd, nie jest zbyt mocne – więc po co Tusk ma na nim budować, albo je wzniecać? Jak ma wygrać wybory na takich hasłach? Po co ma ryzykować? „Potrzebne korekty” są dla jednych niezbędne, drudzy wzruszają na nie ramionami. Nie neguję potrzeby uświadomienia szerszej populacji, ale nie od tego jest rząd przede wszystkim, nie stanowi to zagrożenia dla narodu w tej momencie. Masowe przemiany w świadomości zachodzą najwolniej.
RORTY jest w księgarni i bibliotece niedaleko od Pana domu (w odróżnieniu od Pańskich ocen Masłowskiej, które nie wyświetliły mi się w google; a może Pan złośliwie czyha na mnie i chce dowieść, że nie umiem czytać Rorty’ego ze zrozumieniem). Przygodność to przeciwieństwo teleogicznego, celowego procesu w naturze czy społeczeństwie. Dla argumentacji Rorty wybrał te trzy – p. języka, samoświadomości i wspólnoty. Rorty chciałby zerwania z ubóstwianiem powołania człowieka do wielkich celów danych przez trasncendentne istoty. Przygodność jest tym, spada co na nas, jako zwierzęta socjalne i podobno najinteligentniejsze w świecie. Rorty’ego filozofowie i piszarze to Wittgenstein i Davidson (p. języka), Nietzsche i Freud (p. sumienia i osobowości) oraz Nabokov („Życie człowiek jako wykładnia i komentarz do zawiłego, niedokończonego poematu”), I. Berlin (nie dzielić osobowości na dwoje – transcendentnego i dominujący kontrolera oraz empiryczny i prostacki gąszcz pragnień i namiętności, które należy poddać dyscyplinie) i kto tam jeszcze? Rorty jest za poezją i przeciw tradycyjnej filozofii (Platon, Kant) … bla, bla … niechże go Pan przeczyta sam z siebie („Przygodność, Ironia, Solidarność”).
FORMACJA LEWICOWA a tworzeniu radykalnie nowej teorii i programu społeczno – politycznego.  Wyobrażam sobie, że lewica mogłaby zaproponować solidne i wyważone rozwiązanie kwestii rynku pracy, tj. jego elastyczności w neoliberalno-socjalnym eklektyźmie, albo edukacji szkolnej skoro ma wtyki w ZNP, albo jakiejś formuły dyskusyjnej w sprawach ochrony zdrowia, eklektycznej i pragmatycznej, ale nie łudzącej, że istnieje idealne rozwiązanie. A tego nie ma, takich odpowiedzialnych propozycji od formacji lewicowej, i stąd jest jej słabość.

Post a comment or leave a trackback: Trackback URL.

Leave a comment